Informacja

Hej! Kolejna analiza będzie publikowana w pierwszych dniach października - nijak nie dam rady jej napisać wcześniej... To dla wszystkich tych, którzy czekają i dopytują się.

środa, 15 sierpnia 2012

Początek

Witam!
Dawno dawno temu, bo w roku dwa tysiące piątym, zostało wydane wielkie dzieło Stephanie Meyer, "Zmierzch", i to było złe. Cykl był tak idiotyczny, że doczekał się serii analiz. Później powstał fanfik do "Zmierzchu", zatytułowany "Master of Universe", w którym wszystkie wady "Zmierzchu" zostały dodatkowo jeszcze wzmocnione, dodano też element, którego w oryginalnej sadze nie było - marne opisy erotyczne. Jednakże autorka tego fanfika uznała, że jest on na tyle genialny, iż zasługuje na własną wersję papierową: pozmieniała postaciom imiona i kilka faktów... i tak właśnie powstało "Fifty shades of Grey", bardzo zły fanfik, który stał się jeszcze gorszą książką.
I ja właśnie zamierzam przedstawić, jak BARDZO, BARDZO złe to czytadło jest. Posiłkować się będę polskim wydaniem, dostępnym w regularnej sprzedaży od września i właśnie wtedy, gdy książka ukaże się drukiem w Polsce, zacznę swoją analizę.
Niniejszym pozdrawiam się wszystkich czytelników i życzę cierpliwości, gdyż ta książka zaiste dużo cierpliwości wymaga.